Ogród Petenery
Advertisement
Strona tytułowa Z przeszłości 2000-1887 r.
Przedmowa
Edward Bellamy
Rozdział I
Uwaga! Tekst wydano w 1891 r. i jego słownictwo pochodzi z tamtej epoki. Proszę nie nanosić poprawek!


Przedmowa.


Collegium Shawmut, Sekcyja historyczna. Boston, 28 grudnia, 2000 r.


W ostatnim roku, dwudziestego stulecia, korzystając ze wszystkich dobrodziejstw tego ustroju społecznego tak prostego i logicznego, iż zdaje się on być jakby tryumfem zdrowego sensu, trudnem jest, bezwątpienia, dla tych, którzy nie studyjowali wyczerpująco historyi, wystawić sobie, że dzisiejszy ustrój społeczny w całej swej pełni, ma zaledwo stuletnie istnienie. Największym jednak pewnikiem, jest ten fakt historyczny, że prawie do końca dziewiętnastego wieku ogólnie wierzono, iż przestarzały system ekonomiczny ze wszystkiemi swemi rażącemi konsekwencyjami społecznemi, przetrwa, być może trochę podreperowany, wieczne czasy.

Jakże dziwnym i prawie nie do uwierzenia wyda się, że taki olbrzymi przewrót moralny i materyjalny, jak ten, który miał miejsce, odbył się w tak krótkim przeciągu czasu! Trudno znaleść lepszy dowód na to, jak dalece łatwo jest człowiekowi przyzwyczaić się do tego wszystkiego, co może byt jego polepszyć, choćby to polepszenie aż do chwili jego urzeczywistnienia przedstawiało mu się jako niepozostawiające nic więcej do życzenia. Taka uwaga najlepiej uśmierzy zapał reformatorów, liczących na głęboką wdzięczność przyszłych wieków!

Celem tej książki jest pomódz osobom, chcącym mieć dokładniejsze pojęcie o kontrastach społecznych, zachodzących pomiędzy dziewiętnastem a dwudziestem stuleciem i które przestrasza zbytnia suchość dzieł historycznych, traktujących o tym przedmiocie. Pedagogiczne doświadczenie przekonało autora, że forma naukowa jest, bądź co bądź, zawsze ciężką i dlatego postarał się on do wartości naukowej dodać urok opowiadania romantycznego, które, cieszy się on nadzieją, i samo przez się nie będzie pozbawione wszelkiego żywszego zajęcia.

Czytelnik, któremu dobrze są znane dzisiejsze instytucyje społeczne oraz ich podstawowe zasady, znajdzie — być może — czasami objaśnienia dra Leet’a zbyt oklepanemi, — ale nie trzeba zapominać, że dla gościa dra Leet’a były to rzeczy nowe i że ta książka jest napisaną w tym celu, by i czytelnik przeniósł się myślą w inne czasy.

Jeszcze jedno. Ogólnym prawie tematem pisarzy i mówców, którzy wysławiali tę dwutysięczną epokę, była raczej przyszłość aniżeli przeszłość; mówiono nie o osiągniętych już nabytkach, ale o postępach do zrobienia, zawsze naprzód, aż ludzkość spełni swe piękne przeznaczenie. To bardzo piękne, ale — zdaniem mojem — najlepszym punktem oparcia dla śmiałych przewidywań co do rozwoju ludzkiego na przyszłe tysiąc lat — jest rzucić okiem w przeszłość, na postęp ostatniego stulecia.

A teraz autor oddaje słowo Julijanowi West, w nadziei, że ta książka znajdzie czytelników, którzy pociągnięci treścią, będą pobłażliwi na usterki w wykonaniu.

Advertisement