Ogród Petenery
(dr)
(dr)
 
Linia 2: Linia 2:
 
{{Nagłówek
 
{{Nagłówek
 
|tytuł=słuchaj
 
|tytuł=słuchaj
|sekcja=ze zbioru ''[[poczytalnia]]''
+
|sekcja=wiersz ze zbioru ''[[poczytalnia]]''
 
|autor=Jarosław Lipszyc
 
|autor=Jarosław Lipszyc
 
|poprzedni=
 
|poprzedni=
Linia 52: Linia 52:
 
żeby nikt do nas nie na trafił
 
żeby nikt do nas nie na trafił
 
 
  +
 
'''2'''
 
'''2'''
 
ten lotny stan skupienia który zaowocuje
 
ten lotny stan skupienia który zaowocuje
Linia 73: Linia 74:
 
co się w nas tak zeszkliło że się nie myli
 
co się w nas tak zeszkliło że się nie myli
 
 
  +
 
'''3'''
 
'''3'''
 
ten szelest który słyszysz szyboczący się na ciebie
 
ten szelest który słyszysz szyboczący się na ciebie

Aktualna wersja na dzień 22:20, 25 sty 2022


słuchaj • wiersz ze zbioru poczytalnia • Jarosław Lipszyc dyptyk obłędny
słuchaj
wiersz ze zbioru poczytalnia
Jarosław Lipszyc
dyptyk obłędny

długie

Dla Tomasza Januchty

1
to oczywiste mówisz jak dla ciebie nic
a dla mnie wszystko traci kolory i ląduje w ostro skontrastowanym
to syndrom kastracji powiem re
interpretacja reinkarnacji o!
jakbym w ogóle nic nie mówił
nic nie zmienia faktu że cmok cmok absmak
ale soczyście
 
i tu wielki wybuch złości voila
 
znamy coraz więcej wyrazów
uznania (smaków zapachów reakcji zwrotnych) i coraz mniej ich
potrzeba
coraz prostszy starszy i jednoznaczny jesteś
my pisane razem uderzeniem oczyma (a najważniejsze są
oczywiste) coraz potrzebniejsze
są oczy
 
te zdania pąki zdań pęta
zapętlenia
prawdziwe barokowe szaleństwo!
powoli można zaśmiecić odwrócić uwagę od pewności
rutyny naszych splątań
 
(widzisz jak to wszystko jednak harmonijnie w rytmie na dwa się dobrze składa?)
 
na przykład zgodziłem się na powrót do znanej szeroko
na pamięć retoryki
na stratę toru myśli w zamian
nastroju
strój cywilizacji
 
komunikacja miejska
miejscowa wrażliwość repertuar środków zaradczych rady grodzkie
grodzie wodoszczelne
 
żeby nikt do nas nie na trafił
 

2
ten lotny stan skupienia który zaowocuje
coraz krótszymi wersami zdań
trzecia czwarta wersja zdarzeń
zderzeń (znasz te przejścia na pamięć prawda
ma zamknięte oczy jak zamglenie i jak zniknięcie
w przejściu podziemnym skrótem my
śladowym) pierwiastkiem ale soczyście
wybuchawym
 
daruję ci
 
teraz listy pisze się inaczej
zdania są krótkie
wersje ostateczne
poglądy ustatkowane
tonących się nie uraduje
 
słowa już nie bawią się w kotka i myśl
co się w nas tak zeszkliło że się nie myli
 

3
ten szelest który słyszysz szyboczący się na ciebie
te wszystkie szepty obszemrujące dookoła twojej masz
klującej głowy w sam rdzeń kręgowy i oczka w głowie
 
ten trzask w słuchawkach jak test próbny pięść
dziesiąty raz mgła w głowie kran kapiący w to wszystko wzięliśmy w łeb
w te nasze biedne głowy
 
ten głos dyktujący ci coraz szybciej do pogubienia przecinków
przecinaków logiki ciągłej w nierozciągłą ale skuteczną i refleksyjną
fleksyjną bo coraz to się odmienia stan i tan!
 
ten tren




Licence Art Libre  
Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub modyfikację tego tekstu na warunkach Licencji Wolnej Sztuki (FAL) [Copyleft Attitude] w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Art Libre.
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem FAL. Dostępne jest również jej polskie tłumaczenie.