(Dodawanie kategorii) |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
|autor=Marcin Tarnowski |
|autor=Marcin Tarnowski |
||
}} |
}} |
||
+ | :: {{f|w=81%|Wędrówka oniryczna}} |
||
<poem> |
<poem> |
||
Pośród frygany eskulap się wije. |
Pośród frygany eskulap się wije. |
Aktualna wersja na dzień 11:12, 15 sty 2018
Pośród frygany Wiersz Marcin Tarnowski |
- Wędrówka oniryczna
Pośród frygany eskulap się wije.
Czego szuka? Czy przed kim się kryje?
Od janowców do asfodelu…
Głaz! ten widziało niewielu,
Między zielenią skryty,
Na nim napis wyryty
Z mozołem ręką człowieka,
Że tam inna natura czeka!
Gdzie wędrowiec toczy swe zwoje,
Tam jaszczurką prawie stoję.
Czy gad z gadem w zgodzie?
Chwilę, gdy ku przygodzie.
Pełźnie pod głazu tamę,
Widać wypatrzył bramę –
Moment i nie było gada.
Czy za nim biec wypada?
Może jak wypełźnie,
Złudy mej w pysk nie weźmie…
Mijają słoneczne godziny,
Księżyca promień siny
Ciemność wokół omiata
I znów modrak lata;
Zwój się za zwojem wytoczy,
Źrenicą po świecie potoczy,
I niknie między kwiaty; –
Koniec czekania na tym.
Idę przez słońce, zieleń i mrok –
Krok za krokiem, krok.
Jama! w jamie ciało –
Winien być trup, a tylko spało
Cierpliwym snem nieczłowieka.
Sztandaru tej jutrzenki czeka,
Co zwinięty w herosów epoce.
Pierś życiem unosi się lekko
Pod tajemnicą wielką:
Kto to, i który eon go zbudzi.
Może, gdy nie stanie ludzi,
Przyjdzie znów dzień jego dni,
Póki co, inny czas śni.
O! to byłby problem zbudzić takiego…
Kroki nie krzyczcie, szepczcie dlatego,
Z dala, do słońca promienia,
Od tajemnic chwil wytchnienia:
Po co sprytny tu pełzł?
Ze śpiących ust jakiś wyraz spełzł?
Może go znał? wężów stary ród,
A jednak coś więcej – cud!