Pieśń wieczorna Wiersz Gottfried Keller, przeł. Zenon Przesmycki |
Oczy, lube okieneczka me!
Jeszcze wami niech się skrzę i lśnię,
Zjawisk zmienną niechaj chłonę grę:
Wrychle snadż się otulicie w mgłę!
A gdy śćmi was powiek ciężkich kir,
Gdy zgaśniecie, dusza znajdzie mir,
Z nóg omackiem dróg otrząśnie żwir,
W waszej trunie zgłuszy życia skwir.
Chwilę jeszcze skierki z wnętrza dwie
Widzieć będzie, jak gwiazdy we mgle,
Aż zachwieją i rozwieją się,
Jak gdy motyl wionie skrzydły w śnie.
Lecz dziś zmierzchem jeszcze błądzę dnia,
W rodzące się gwiezdne wpatrzon tła;
Pijcie, oczy, co się strzymać da,
Przepych świata pijcie aż do dna!