Ogród Petenery
Advertisement

Pójdź... • Wiersz • Théodore de Banville • przeł. Zenon Przesmycki
Pójdź...
Wiersz
Théodore de Banvilleprzeł. Zenon Przesmycki
Ze „Stalaktytów.”


Pójdź. Słomiany kapelusz włóż na czarne włosy.
Zanim wrzawa się zbudzi, zabrzmią pracy głosy,
Pójdźmy zobaczyć ranek, jak na górach wstaje,
I z ulubionych kwiatów obrać łąki, gaje.
Nad brzegami źródełka zmarszczonego lekko
Nenufary złocistą mrugają powieką;
W pól głębokiem milczeniu, w cichej sadów głuszy
Zostało coś, jak echo piosenki pastuszej,
A wietrzyki poranne, błędni bracia - gońce,
Strzepując jakby dla nas swe skrzydła pachnące,
Rzucają już na ciebie, uśmiechnięte dziecię,
Wonie brzoskwiń różowych i jabłonek w kwiecie.



Advertisement