Jakże tu można zasnąć Wiersz ze zbioru Mogiłom i cieniom Teresa Bogusławska |
Fioletem rozbłysnęła dal
i wieczorną purpurą zórz.
Hej, zasnąć już!...
Mrok rozsnuwa się w koło i żal.
Czarna sosna, wiatrem kołysana,
tam, do siebie ukłonem mnie wzywa.
Dziwożona upiorna, straszliwa
będzie bajki mi plotła do rana.
Ot, zasnąć dzisiaj trudno...
Mysz swą pracę rozpoczyna żmudną
i świerszcz cyka uparcie za ścianą.
Coraz bardziej wokoło się mroczy.
Blask swój gwiazdom odstąpiły zorze;
niebo dziwnie jest ciemne w kolorze.
Tak kleją mi się oczy —
ot, wreszcie zasnę może…
Jakże tu można zasnąć,
kiedy księżyc stanął ponad sosną
i w tych blaskach, które nie chcą gasnąć,
wszystkie drzewa, jakby srebrne, rosną?…
Jakże tu można zasnąć?…
W dal mnie sosna, w gwiazdy woła złote
i coś gada w takt wiatru, coś gada…
Jakaś smętna nieznana ballada
w serce wolno przesącza tęsknotę.
Nocy, nocy prześwięta i żywa!
Chcę iść w gwiazdy i szukać chcę zórz!
Tam, w dal srebrną mnie sosna przyzywa…
Zasnąć… Och, zasnąć już!…
(1943)