Ogród Petenery
Advertisement

Gwiazda i lampa • Wiersz ze zbioru Poezye • Maria Grossek-Korycka
Gwiazda i lampa
Wiersz ze zbioru Poezye
Maria Grossek-Korycka


Na moim stole lampa się pali,
A gwiazda świeci w niezmiernej dali!

Ta mi swą duszą płomienną służy —
Ta złote rzęsy wzgardliwie mruży...

Ta dzieli ze mną mój los człowieka —
Tamta ode mnie w bezmiar ucieka...

Pierwsza jest dla mnie żywioł niezbędny,
A czemże gwiazda?... ogieniek błędny!...

Lecz serce marzy, spojrzenie leci
Nie ku tej Dobrej, co dla mnie świeci.

Ja wzrok wytężam w nocną ciemnotę,
By Tamtej spojrzeć raz, w oczko złote,

Kiedy w mą szybkę zajrzy zdradziecko,
Na krótką chwilę, jak psotne dziecko.

                             *

Iskro, pryśnięta w czarne odmęty,
Powiedz mi sekret twojej ponęty? —

Czemu nie kocham tego płomienia,
Który mi służy do poświęcenia...

Tego ogniska, co takie jasne,
Takie gorące i moje własne —

Lecz ciebie kocham, Iskro błękitna,
Zimna i blada i nieuchwytna!



Advertisement